czwartek, 21 stycznia 2010

in colours I trust

Pepitka- dzięki Coco Chanel pojawiła się w XX w. na ubraniach oraz damskich akcesoriach by później przeżywać swoje wzloty i upadki. Niedawno, bo w sezonie jesienno- zimowym Alexander McQueen zachwycił się nią i wprowadził bardzo śmiało do swojej kolekcji. Mieszał w zestawach wielkości pepitki co sprawiło, że nie było uczucia jednolitości. Jego projekty wyglądają jak dzieła sztuki a odważny makijaż modelek jest niejako dopełnieniem całości. Szerokie czerwone usta silnie kontrastują z biało-czarną kreacją. Dla mnie rewelacja!
Pepitka króluje w poniższej stylizacji, która również oparta jest na silnym kontraście kolorystycznym.
Wersja kolorowej pepitki jest jej osobliwym odmłodzeniem i nie jest odbierana jako elegancka (jak w przypadku czarno-białej), dlatego idealną bazą okazały się czarne legignsy, czerwone rajstopy dla utrzymania efektu kontrastu i buty oxfordy. Całość? Trochę retro trochę jako żart stylistyczny:)


 



sweater- SH
leggins- primark
red tights- primark
shoes- small shop in gniezno

fot. Karol


ALEXANDER MCQUEEN A/W 09/10



 

 

 






wtorek, 19 stycznia 2010

cant' wait!

Był London, był shopping! pofrunęłam tylko z bagażem podręcznym, nie zdając sobie sprawy z tego, że mogę mieć problem z pakowaniem. heh! 5 dni oderwania się od polskiej rzeczywistości dobrze mi zrobiło. Natchnęło,
orzeźwiło, naprawiło! Różnorodność ludzi na ulicach inspiruje dlatego tak bardzo lubię tam bywać. Cóż, po prostu teraz can't wait następnej sesji na której będę mogła pokazać swoje upolowane zdobycze. Tym razem myślą przewodnią shoppingu było: tylko nie czerń! ale i tak sie nie udało! Chyba cierpię na jakieś zaburzenia kolorystyczne...nie mogę wyzbyć się adoracji koloru czarnego ale szczerze, to wcale nie próbuję tego robić.

czwartek, 7 stycznia 2010

black is always back!

Dzięki owocnej sesji z Parowozowni mogę przedstawić jeszcze klika outfitów, które zostały tam sfotografowane. Ratuje mnie to przed pozowaniem w strasznym mrozie! Nie jestem zwolenniczką robienia zdjęć outfitowych w domu ze względu na kiepskie światło i powszechne tło. Mam tylko skromną nadzieję przy okazji pisania o pogodzie, że wkrótce zima odpuści, bo już nie mogę doczekać się słonecznych dni:)
Pauza na blogu była dość długa. Było to uwarunkowane brakiem czasu (niestety!). Postaram się szybko to nadrobić licząc po cichu, że dzięki wyprzedażom będę mogła pokazać coś nowego. Kolejną okazją na złowienie  ciekawych rzeczy jest mój zbliżający się wypad do Londynu (właśnie na shopping i obniżki:)) Can't wait!
Stylizacja jaką tu prezentuje nawiązuje do rockowych klimatów. Podkreślają to przede wszystkim 3 wisiory, ćwiekowy zegarek i pieszczocha nabijana ćwiekami. Jest tu również tunika/sukienka, która pokazana była w poprzednim  poście. Tu można obejrzeć ją w całej okazałości. Kurtka z ciemnego jeansu była niezła okazją: kosztowała 10 zł w second-handzie. Te ciucholandy...:)









fot. Karol


dress- allegro
jacket- SH
jewellery- h&m
watch- stradivarius
bracelet- allegro
boots- primark