Weekend in Athens!
Wreszcie relacjonuję moją wyprawę do Aten, która wydarzyła się niemal miesiąc temu. Przy okazji zauważyłam, że wszystko co ostatnimi czasy tu relacjonuję ma miesięczny poślizg. Proszę o wybaczenie gdyż przedświąteczny okres jest dla mnie zawsze napięty. Dlaczego? O tym też będzie post (zawczasu proszę o cierpliwość ;) ).
Wracam tymczasem do głównego tematu tego posta. Wybór zdjęć okazał się nie lada wyzwaniem, bo mimo, że byliśmy tam tylko 3 dni to zdjęć zrobiliśmy 100 razy tyle. Pokazuję więc skrótowo co wydarzyło się podczas tego bajecznego weekendu. Najważniejszym punktem wyjazdu był Fashion Week. Niestety z przyczyn niezależnych ode mnie nie uświetniłam pokazów swoją obecnością;) Byłam za to zaraz po nich i udało mi się poobserwować ludzi tam będących i przy okazji porobić im zdjęcia. Musze powiedzieć, że na terenie Fashion Weeku czyli Starej Gazowni było sporo ludzi ukazujących swoją aparycją zainteresowanie modą i powiązanie z nią. Natomiast poza tym terenem moje poczucie modowej estetyki pozostało niewzruszone. Poza atrakcjami typu "fashion" były też i takie typowo ateńskie jak kuchnia grecka czy zabytki. Mieliśmy duuuże szczęście, że zwiedziliśmy Akropol bo (jak okazało się po powrocie) jacyś ludzie tam strajkowali i dla turystów był nieczynny przez kilka dni. Uff! Zresztą widok na tę starożytną architekturę mieliśmy z tarasu, który był na dachu naszego hotelu i to duży plus:) Muszę także Was ostrzec przed nadgorliwymi kelnerami w uroczych, greckich tawernach. Przez zauroczenie i nieuwagę zapłaciliśmy słoną cenę za kolację. Na dodatek nie urzekła moich kubków smakowych i byłam 2 razy tym zniesmaczona. Dzień później przykładaliśmy znaczną uwagę do tego co zamawiamy. Nie daliśmy się zwieść sielankowej atmosferce i przyjaznym greckim gadkom. Szczerze mówiąc nie podejrzewałam, że mają taką naciągacką naturę. Niesmak pierwszego dnia szybko minął bo w Ateny zmieniły mój status na zaręczona;)
Enjoy!
Akropol
Typowe ateńskie uliczki- wąskie i urocze
Klatki z kanarkami bardzo mnie rozczuliły;)
Na szczególną uwagę zasługuje pierwsze okno z prawej od góry :P
Street art- coś co mega mi się podobało! Jakość grafitti była bardzo bardzo dobra!
Samowyzwalacz miał miejsce w uliczce naprzeciwko hotelu
Przy niefortunnych namysłach (czyli pierwsza kolacja)
Urzekł mnie ciekawy design ciuszków w jednym z ateńskich butików
Sukienka z kolekcji Łukasza Czajkowskiego
i ta tez...:)
Mega fajny motyw- like it!
i mega ciekawy pan...
przed wyjściem na backstage Fashion Week'u
Kurtka by Czajkowski FF
No, musiałam strzelić taką fotę, a jak!
Trochę Athens Street Fashion, enjoy!
Motyw na murach trolejbusowni wymiatał
Świadkowie naszych zareczyn :P
i moja zaskoczona dłoń z "tym" pierścionkiem;)
Pewnie zastanawia się czy dobrze zrobił, heh ;)))